niedziela, 28 grudnia 2014

Wypalonych papierosów:0
Jednostek alkoholu:0
Kilogramów: może milion - 1 
(drugi dzień na redukcji)
Nerwów,efrów i fochów: 2miliony trzysta
Mąż:Nadal przy życiu



Narazie tyle.
Ja i moja stara dusza idziemy otworzyć  wrota lodówki .
Makrelo nadchodzę...

sobota, 27 grudnia 2014

                                                                                              Wypalonych papierosów:0
                                                                                                Nudnych pracodawców: 1
                                                                                        Nadprogramowych kilogramów: z 15
                                                                                     Frustracji wgryzających w żyć : 159999


Moje święta upłyneły pod znakiem filmów disneya  i towarzystwa B. Pierdoła uwielbia święta.Tylko ja nie uwielbiam B.
Łazanki, Barszczyk instant i cynamonowo-jabkowy odświerzaż powietrza Glade.
That's it.. Tyle ze świąt.Nie żebym była jakąś wielką miłośniczką komercyjnego gwaru..no bo nie ale kurde zbrakło czegoś.Natomiast pierwszy dzień świąt to dzień 40 letniej whiskey i towarzystwa znajomych P. równie 40 letnich .. Bardzo przyjemne nowe doświadczenie.
Upiłam się jak mała świnka. Jak zwykle szczerze do bólu i prostolinijnie . Ku mojemu zaskoczeniu spotkałam się z pozytywnym odbiorem.Nigdy chyba nie dogadam się z rówieśnikami tak jak z ludzmi z końca lat 70.
Niestety wyciągnełam też smutne wnioski..
Smutne dla mnie jako kobiety
..kobiety małzonki i matki wyglądają jak matki swoich chłopców. Oni z błyskiem w oku ,głodni życia nowych doznań pieniędzy celów i planów realizacji ..
a one pomarszczne zgożkniałe ,kurczowo trzymające się definicji matki. Kryjące się za rolą jak za kuloodporną ścianą. Jesteś gruba-zobaczysz po porodzie
Jesteś nudna-Zobaczysz jak będziesz w moim wieku
-Jesteś pomarszczona-Zobaczysz jak będziesz miała tyle na głowie..
I wiesz co jest najgorsze?
Mają rację...

A w dużych chłopcach w dużych marynarkach dopiero roznieca się rządza i pragnienie posiadania ..eksporacji...
To podniecające i intrygujące.
To Tłumaczy romanse młodych dziewcząt i Mężów..
tylko ,że iluzja -ARGUMENT-pieniędzy i prestiżu jest przekłamany. To dużo bardziej pierwotne. Hormony ,testosteron Progersteron estrogen. Młoda samica gotowa do rozrodu pachnąca feromonami i samiec przyżywający nowy wymiar młodości.Oferujący pewność siebie,siłę i bezpieczeństwo...
Gdyż właśnie teraz może wszystko...tlący się do tej pory ogień  wybucha...
chyba  we wszystkich z wyjątkiem mojego P. on chyba niczego nie potrzebuje.Nie chce i nie wymaga.Nigdy się nie zestarzał i nie ponosił odpowiedzialności więc nie ma mowy o drugiej świadomej młodości gdy pierwsza nigdy nie przeszła w stan pośrednii.

zgasnę jak tak dalej pójdzie. Najzwyczajniej zgasnę żywcem pożarta przez drobno mieszczańskie frustracje i ambicję zapanowania nad światem.
Każdy dzień jest dobry na stawianie nowych celów ,pisanie listy do zrealiowania.
Schudnę ,zmądrzeje, zmienię męża ,pracę..przeczytam pół książki :)
Nowy rok jest jednak świetnym symbolem..symbolem -zacznę od jutra.Prokrastynacja .
Bardzo łatwo chudnąć od Imprey sylwestrowej.Rucić palenie po skończeniu paczki.i tak dalej i tak dalej
Dużo trudniej zacząć od wczoraj... od dziś. Now. Teraz
Gdzieś w naszych głowach zawsze musi być blokująca anty siła , taki Gremln ,która zmusza nas do przejebania życia.

 Zwycięstwem i siłą najwiekszą na świecie jest wygrać z samym sobą.
Ne ne ..moja droga. Nie wygrać .Wygrywać.W każdej minucie,milisekundzie życia.
Harmonia? chyba nie w Tri świecie.
 Tylu ludzi rok po roku.. marnowali siebie i czas -wroga szukając na zewnątrz.A jak oczy Hilarego..na samym nosie.. w samym nosie.Dualizm .Znów względność.
A pózniej umierali. Jak gdyby nigdy nic

a .koło kręciło się dalej.

środa, 2 lipca 2014

Ok..
Gremlin skowyczy ,coraz bardziej desperacko szamocze się po mojej głowie..
zrozumiałe..
chalange accept
Obserwuje go z siłą spokoju
nie pozwalając mu ingerować w podjęte przeze mnie decyzję..
Oddycham,usmiecham się co dziś nabroi
ale
No właśnie ale..
jak to jest że świat brata się z gremlinem i przysyła mi jeźdzców apokalipsy ,którzy próbują mnie odwieść iluzjami porywów serca i soczystych romansów?
Włąśnie teraz gdy szaleją we mnie wątpliwości a w źyłach płynie alkohol?
Biję brawo.
Świetnie skonstruowane
tylko że ja już to przeszłam kilka razy i nie poddam się temu nigdy więcej.
Nigdy nie porzucę czegoś prawdziwego z silnymi dbale zalanymi fundamentami dla czegoś co jest iluzją stworzoną przez mój umysł dla pozostania w strefie komfortu.

Kocham Cię Pete

wtorek, 1 lipca 2014

Jeszcze 23 dni
i maszyna nabierze takiego tempa ...
oddychaj..
oddychaj spokojnie mała

rozprawa ,zjazd rodzinny ,wesele ,przeprowadzki...podróż...i tabula rasa.
Mój procesor przegrzewa się od logistyczno ekonomicznych rozmyślań.Dziś w zoologicznym zostawiłam pół wypłaty..a do wyjazdu czeka mnie już tylko jedna. Jeszcze weterynarz..szczepienia..
W co spakować 23 lata źycia? jak pozbyć się pamiątek listów..
Jezusieńku

piątek, 27 czerwca 2014

Wyższe wykształcenie:1
Miłe słowa:50
Bukiet kwiatów:2
Rozpraw sądowych:1

Bardzo dobrze?

niedziela, 23 marca 2014

Bodziec-Impuls .
Dziwnie tak móc sobie wyobrażać .
Wyobrażać coś wykraczającego poza niegdysiejsze życie.
Zostawić wszystko i wszystkich w tyle.Rodzinę,Przyjaciół,pracę miasto kraj,język.Wszystko zamknąć i zostawić za sobą mając przed sobą tylko siebie i Ciebie daleko stąd ,daleko od strefy komfortu i bezpieczeństwa. A jednak..możliwie prawdopodobne i bliskie coraz bliższe mi się to wydaję. Godziny spędzam na studiowaniu prawa wymogów i innych urzędowych bzdurek które mogą się przydać.
jezu jezu..tyle rzeczy jeszcze do domknięcia i zrobienia.Wszystko starannie rozplanowuję.Zapisuje.Organizuje.Co jeszcze trzeba załatwić ?kiedy najlepiej..ile pieniążków potrzebuję..
Ekscytacja i niecierpliwość. Jak maleństwo przebieram nóżkami w miejscu.Wszystko chciałabym już teraz.Natychmiastowo! Na już!