wtorek, 7 marca 2017

Na jakim etapie świadomości i dystansu do rzeczywistości trzeba być  by bzykać się namiętnie w pracy   w przerwie na kawę  A później ,po pracy bez większych problemów wracać w ramiona stałej

partnerki , męża ,narzeczonej.


Bez oddalania się , bez abstynencji seksualnej , bez kłótni ..bez wszystkich tych czynników które mogłyby natchnąć partnerkę/partnera wątpliwościami i podejrzeniami.


Czy można kochać dwie kobiety czy trzech mężczyzn naraz biorąc od każdego inny element układanki ?


Takiej układanki w której zbierając wszystkie elementy do kupy uzyskujemy upragnioną całość - poczucie spełnienia?


Jedno da Ci dziki seks, adrenalinę , testosteron i przyśpieszy nudny czas w pracy..


Drugie da Ci troskę ,poczucie bycia potrzebnym stabilizację ..


Trzecie..hm . Dużego penisa i bilety do teatru..Cokolwiek


Weź sobie


Jedną kucharkę w kuchni z którą obejrzysz Grę o tron


Drugą damę na salonachach z którą pójdziesz na kolacje służbową


trzecią którą będziesz kochał tylko w nocy..


Od razu przestaniesz wymagać by Fiance ,łączyła w sobie wszystkie te cechy.






Jakkolwiek, mechanizm który dla mnie nie jest do przeskoczenia pomimo różnych wybryków w życiu , innym zdaje się nie sprawia najmniejszych trudności...Ba i między bajki należy włożyć , że On na pewno nie kocha swojej żony skoro ją zdradza. Bo kocha. Tylko to jakaś inna rewolucyjna miłość. Jakby wewnętrzne przyzwolenie na zdrady pozwalało trwać w szczęśliwym związku bez nudy i frustracji.


Jakby pewien sort ludzi ewoluował i umiejętnie oddzielał pierwotne emocje od uczuć wyższych , świetnie nimi żonglując.


To tylko seks


To nic nie znaczy.

piątek, 27 stycznia 2017

Lubie ten czas tuż przed wyjazdem,
Zawsze wtedy mam milion skaczących pasikoników tuż pod sercem .
Chyba właśnie dlatego Kawa zawsze najlepiej smakuje na lotniskach.
tyle dni do zapisania bez utraty zbędnych momentów na prace ,
ktora przestała już cokolwiek wnosić do Twojego życia dłuższą chwilę temu.
I tylko jeszcze trzeba nam znaleźć nowy cel
by znów się na czymś zawiesić tuż po urlopie.
do czasu.
od dnia do dnia, od pełnoletności do końca studiów...i tak dalej dalej
by pewnego dnia obudzić się i stwierdzić ,że już po wszystkim.